I już!
Jutro rano wyjeżdżamy z Wojtkiem do lasu. Marysia i Stach dojadą, znacie tę złośliwość losu w postaci choroby wtedy, gdy bardzo Wam zależy na jej braku? Nie tracimy pogody ducha! Marysia i Stasiek dołączą, gdy tylko choroba zostawi Marię w spokoju. Może znajdzie chwilę na parę słów dla Was na blogu ;)
Ja do 31 lipca na pewno nie napiszę nic dużego, może uda mi się przesłać kilka zdjęć i krótkich meldunków tutaj i na naszym fb, wieści z lasu znajdziecie też na stronie środowiska 252 i stronie Szczepu Rzeka.
Trzymajcie za nas kciuki!
Czuwaj! Meldujemy gotowość do wyjazdu!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz