środa, 3 sierpnia 2016

Syrenka

Bohater drużyny - warto? Jak tak to jaki?

Byłam dzisiaj z moją znajomą-harcerką i naszymi dziećmi na cmentarzu, odwiedziłyśmy grób Krysi Krahelskiej. Znajoma była kiedyś moją drużynową, a Krysia bohaterką naszej drużyny. Zostawiłyśmy na grobie słoneczniki i znicz, a w drodze powrotnej rozmawiałyśmy o bohaterach. Ostatnio myślę o tym kim są dla nas, harcerzy, bohaterowie. Może te myśli obudziły się w związku z frustracją spowodowaną wydarzeniami w trakcie obchodów 1 sierpnia w Warszawie. Może dlatego, że moja drużyna nie ma jeszcze swojego bohatera...
Ja o bohaterce starej drużyny myślę często.



Warszawiacy mogą być spokojni o swoje miasto. W Wiśle mieszka Syrenka, uzbrojona w miecz i tarczę, by w razie potrzeby bronić Warszawę przez złem.
Na Powiślu, przy brzegu rzeki stoi pomnik naszej strażniczki - syrenki, do którego pozowała Krystyna Krahelska.

- źródło pixabay

Bohaterka naszej drużyny pisała wiersze i piosenki. "Hej, chłopcy, bagnet na broń" śpiewało się na początku każdej zbiórki. Była etnografką i harcerką. W drużynie dowiedziałam się czym jest etnografia, udawało nam się nawet podejmować etnograficzne działania - na zbiórkach, biwakach, zwiadach, obozach - było odkrywanie, poznawanie, badanie, obcowanie z kulturą. Kultura Łemków, Warszawska Odznaka Krajoznawcza, symbol syrenki na plakietce drużyny, Kujawiaczek, Muzeum Etnograficzne w Warszawie, Powstanie Warszawskie. Wszystko grało - nazwa drużyny, obrzędowość, bohater. Krysia jest w pamięci - mojej i dziewczyn z drużyny i gdzieś, w pewnym momencie, ukształtowała część tego kim jesteśmy.
Po śmierci Krysia została odznaczona Krzyżem Walecznych. Zginęła drugiego dnia Powstania, w czasie służby, jako sanitariuszka.




Bohater drużyny - warto.
 Jaki? Bliski.
 Taki, którego możemy odnaleźć, do którego da się dotrzeć, związany w jakiś sposób z naszą rzeczywistością. Im prostszy, tym bliższy będzie harcerzom. Taki, którego da się naśladować, może niekoniecznie na froncie wojny, na czele armii, konno i z szablą w ręku? Przynajmniej tak wynika z moich obserwacji - bliscy harcerzom są bohaterowie o których możemy powiedzieć "zwykły człowiek, który w trudnych okolicznościach postępował jak bohater".