wtorek, 22 grudnia 2015

11. Harcerz w sezonie bardziej ofiarny i pomocny.

Okres okołoświąteczny - trwa od połowy listopada. Im bliżej Świąt tym więcej się dzieje.



Datki na schronisko, ubrania dla ubogich, herbata dla bezdomnych, choinka za śmieci, kup kalendarz-ratuj życie, charytatywne licytacje, transakcje, akcje i reakcje. Uśpiona potrzeba dzielenia się z innymi budzi się i puka do serc i głów, każe pomagać, angażować się, działać.
Pośród zalewu dobroczynnych aktów - także te harcerskie.

Muszę przyznać, że jestem zachwycona tą sytuacją. Że chociaż raz w roku (no dobra, dwa, bo jest jeszcze WOŚP, walczy dzielnie, chociaż fala hejtu ściska go jak może) nam się przypomina.
Może to przypadek ale wokół mnie w tym roku wyjątkowo dużo tych pozytywnych działań. Moje drużyny zebrały ubrania i produkty dla ubogiej rodziny (wciągając w akcję całą szkołę). Na fejsie drużyny hufca i znajomych mi środowisk ogłaszały swoje pomysłowe akcje, a teraz rzucają mi się w oczy zdjęcia które potwierdzają owe działania. Brawo dla wszystkich drużynowych, którzy zadbali o kształtowanie postawy wrażliwości na potrzeby innych ludzi, o rozprzestrzenianie braterstwa i zaszczepienie w harcerzach potrzeby pomagania innym. Dobry wizerunek? Zgoda, ale przecież nie chodzi tu o wizerunek. Brawo dla całego łańcuszka związanego z Betlejemskim Światłem Pokoju. To jest genialna akcja, ktoś powinien zrobić dobry, romantyczny film wykorzystując ten motyw.
Cieszę się, że wokół mnie jest tylu świadomych instruktorów, którzy listopadowe i grudniowe zbiórki poświęcili na działanie. Szukanie karteczek na korytarzu szkoły może poczekać.

Chciałabym tylko podkreślić, że koniec roku nie jest jedynym właściwym momentem na takie przedsięwzięcia. Jest łatwiej, bo można się "podczepić" pod jakąś akcję, poza tym ludzie chętniej pomagają. Spróbujmy jednak znaleźć natchnienie w codziennych, lokalnych potrzebach - dzielnicy, szkoły, sąsiedztwa, może nawet wewnątrz drużyny jest ktoś, komu można pomóc, albo ktoś, kto zajmuje się takim pomaganiem w ciągu roku i mógłby "zarazić" drużynę. Mój apel jest taki, by sezon na pomaganie rozpocząć dzisiaj i zakończyć za 365 dni, a za rok zacząć kolejny.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz